czwartek, 31 lipca 2008

Czas przemija

Na zegarze właśnie pojawiła się jedynka, następna godzina zaczyna upływać spokojnie, bez rwania do przodu ale też bez pociągania za lejce mknie do przodu. Czas przelatuje przez nas, jedyne co zostawia na samym dnie ludzkiej duszy to wspomnienia, czasów które są już za nami. Nie wrócą. Może jest to spełnione życzenie a może kolejny zawód. Wszystko to zostawiamy za sobą, jak przebyte kilometry w kolejnej już wycieczce nad morze. Przeszłość, zdeptała nas albo podniosła, dała skrzydła albo wręcz je podcięła, ale przeminęła. Nie wróci, nic jej nie zmieni. Przed nami jest tylko teraz, nie ma za chwile, za moment bo któż wie czy ten moment nie będzie waszym ostatnim. Moment w którym życie, które przeżyliśmy, a jakże, nam umknie. Co zostawimy po sobie, długi stos niedokończonych spraw do których podchodziliśmy i po chwili uciekaliśmy, gdy nas przerastały bo wierzyliśmy, że możemy spróbować później, człowieku jakie później? Zawsze jesteś pewien co przyniesie ci jutro? Może czekasz na nieuchronny koniec. Nie lepiej wziąć się do roboty zaraz, pozałatwiać to co i tak musimy załatwić, ruszyć dupę do biblioteki oddać tę książkę którą trzymamy od roku. Pomalować płot przed domem, który zaczyna już rdzewieć ponieważ od roku stoi czekając na nasze pociągnięcia pędzla, ciągle czeka gdyż każdą wolną chwilę spędzamy tuląc się do fotela, nie pozwalając aby telewizor czuł się pominięty? 

piątek, 14 grudnia 2007

Kasacja

Poprzedni blog skasowałem, mógłbym mówić, że przez przypadek, ale to chyba byłaby nieprawda.
Jednakże uznałem, że nie będę pisał dla ludzi, aby ktoś to czytał, tylko dla siebie, aby cokolwiek zostało dla potomnych. Może, ktoś to przeczyta, może nie. Szczerze nei zależy mi na tym. Poza tym zielony, czyli taki ciepły i przyjemny szablon nie pasuje do mojej osoby, obecnie. Dlatego wczestko uległo zmianie.

Jednak oprócz tego zauwqażyłem jedno ciekawe zjawisko, znaczy się nie wiem co się ze mną dzieje, jednak chyba dziwaczeje. Wiem, wiem ja zawsze byłem dziwny i nic tego nie zmieni. Coś mi w moim dotychczasowym życiu zaczęło przeszkadzać. Od dawna już wiem, że życie ejst puste,
 ale ostatnio coraz bardziej, albo ja się oddalam od ludzi, albo oni ode mnie. Jednak uważam, że to moja wina. Nie wiem co robię źle, jednakże wiem, że czegoś nie robię. Tylko nie wiem czego, nigdy nie byłem dobry, nie wiem czego ludzie oczekują od innych ludzi, ani dlaczego ja nie potrafię z innymi osobami rozmawiać. Może po prostu mam coś w sobie z Darona Malakiana, cytując "Ogólnie nie lubię ludzi, uważam iż są głupi". Może nie jestem aż tak drastyczny, ale nie potrafię dostrzec dobrych stron, raczej wywalają mi się wszystkie złe rzeczy które mogą, a wszystko co taki człowiek może zaoferować. Ukrywały się w cieniach tych mrocznych stron duszy.  Po drugie nie umiem zawiązać rozmowy, po prostu nie mam nic ciekawego do powiedzenia, albo po prostu ten człowiek ignoruje moje pytania albo odpowiada bardzo monotonicznie, najczęściej używając "ehe, tak, no, kapuje" i nie oferuje ciągłości rozmowy, a ja nie lubię ciągnąć, za język. Niewiele jest osób z którymi mogę porozmawiać normalnie. Jednak Oni sami powinni wiedzieć kto i co.